Drobne nieporozumienie skończyło się drogową agresją [FILM]
Gdzieś z boku dylematów "jeździć, czy nie jeździć" rozwija się inny problem, o którym często zapominamy - rosnąca frustracja. Długotrwała izolacja, narzucona przez sytuację, powoduje, że wielu kierowców jest u kresu wytrzymałości.
Jeśli zatem wybieracie się gdzieś motocyklem, róbcie to tak, by nie eskalować konfliktów, które mogą się zdarzyć. Unikajcie ryzykownych sytuacji, prowokowania innych i starajcie się kierować zdrowym rozsądkiem, nie własnym ego.
Tu przykład jak zwykła słowna utarczka może zakończyć się bardzo, bardzo źle.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeZauważyłem, że motocyklista wzbudza wśród kierujących autami jakieś bardzo niezdrowe emocje. Totalne lekceważenie objawiające się bezceremonialnym wymuszaniem pierwszeństwa to wręcz norma. ...
OdpowiedzIm wiekszy pojazd, tym mniejszy...
Odpowiedz